Sunday 9 January 2011

Saturday day fever

Nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłam tyle godzin w łóżku. Obudziłam się z gorączką prawie 39, z taką też kładłam się spać (właściwie to się nie kładłam bo nie wychodziłam z łóżka przez cały dzień). Oj nie życzę nikomu takich atrakcji!
Chociaż moja percepcja wzrokowa ograniczała się do podziwiania mojego sufitu, do moich uszu docierały kojące dźwięki, które kołysząc mnie w półśnie, jednocześnie nie pozwalały mi się nudzić. Poniżej zamieszczam próbkę tego brzmienia, chociaż trzeba pamiętać o tym, że dopiero słuchając całej płyty, czy dyskografii można poczuć klimat i faktycznie pokochać to, co proponują nam panowie z Seattle - kolejni odkryci przez legendarną już wytwórnię Sub Pop, która pokazała światu m.in. Nirvanę czy Soundgarden.



Enjoy!

3 comments:

  1. Ha! Band of Horses, znam i bardzo lubię :) Świetna wrzuta

    ReplyDelete
  2. Dwie rzeczy:
    1. Sub Pop wypuszcza również amerykańskie wydania płyt Foalsów ;)
    2. Kawałek The Funeral kojarzę z One Tree Hill. Daje radę ;]

    I jeszcze trzecia najważniejsza sprawa. Zdrowia życzę! ;)

    ReplyDelete
  3. Dzięki! Dziś już ze mną lepiej :)

    ReplyDelete