Monday 18 April 2011

Płyta dnia: "Velvet Goldmine Soundtrack"


Magiczny klimat nie do podrobienia. Esencja glam rocka. Uwaga! Może wyzwalać w człowieku instynkty, o które sam by się nie podejrzewał.

Dorzucam jeszcze dwie ciekawostki związane bardziej lub mniej z tą płytą.
Po pierwsze, na potrzeby filmu Velvet Goldmine powstała grupa Venus In Furs. Stworzyli ją Thom Yorke, Jonny Greenwood, David Gray, Bernard Butler i Andy Mackay. Dla mnie największym zaskoczeniem był wokal, który Thom Yorke prezentuje w piosenkach "2HB", "Ladytron" i "Bitter-Sweet".



Po drugie, dziś zupełnie przypadkiem, trafiłam na bardzo starą reklamę jeszcze starszej marki jeansów. Nie dosyć, że ujrzałam w niej pięknego, młodego Brada Pitta, to jeszcze usłyszałam w jej podkładzie kawałek "20th Century Boy", wprawdzie nie w wykonaniu Placebo, ale skojarzenie z Velvet Goldmine było błyskawiczne:)

Wednesday 13 April 2011

Glitter Kids in Velvet Goldmine, czyli skąd się wzięła Lady Gaga


Mam nadzieję, że każdy z Was ma już swój hipnofilm. Nie wiecie co to? Więc jeszcze go nie obejrzeliście.
Moim hipnofilmem jest zdecydowanie, jedyny w swoim rodzaju Velvet Goldmine. To doskonałe połączenie moich dwóch ulubionych muz - muzyki i filmu - okraszone imponującymi kreacjami aktorskimi. Mogę Wam zagwarantować, że jeszcze nie widzieliście takiego Christiana Bale'a, Johnatana Rhys Meyersa oraz Ewana McGregora. Widz, który co nieco interesuje się muzyką, szybko odnajdzie w tym filmie szereg odwołań i nawiązań do faktów i postaci z historii muzyki. Wywoła to na pewno uśmiech na jego twarzy, jednak prawdziwej uczty dostarcza tu nie tyle sama fabuła, co niesamowity klimat niepowtarzalnych lat 70. Bijący swym blaskiem glam rock długo nie daje o sobie zapomnieć, wprawiając widza w zakłopotanie, a może nawet lekkie poczucie winy po przyznaniu przed sobą, że oglądanie facetów w pełnym kolorów makijażu paradujących po scenie w obcisłych, błyszczących kombinezonach na prawdę sprawiało mu przyjemność. Cóż, przed projekcją Velvet Goldmine trzeba przygotować się na to, że może on przedefiniować Wasze osobiste, dotychczasowe postrzeganie estetyki muzycznej, jak również tej dotyczącej płciowości i granic jakie narzuca nam płeć.
Jeśli lubicie filmy muzyczne, Velvet Goldmine jest dla Was pozycją obowiązkową. Odważcie się obejrzeć prawdziwy, uwolniony od schematów, rock and roll'owy film. To jedyna okazja aby zachłysnąć się atmosferą glam rockowych ulic lat 70. Prowadzić będą Was nieszablonowi przewodnicy, wspomagający się wieloma cytatami Oscara Wilde'a. Po prostu dajcie się zaprosić do ich błyszczącego, dziwnego świata.

Saturday 9 April 2011

Płyta dnia: Europe "Last Look At Eden"


Nowe brzmienie grane w starym dobrym rockowym stylu. Może nie aż tak przebojowe jak poprzedzające ją klasyki, ale nadal ma zadziora.

Wednesday 6 April 2011

We $$$$ you Kurt

Godzina późna, więc wpis będzie krótki. Dla tych, którzy lubią daty i odliczanki - wczoraj minęło 17 lat od śmierci Kurta Cobaina oraz 9 lat (przypuszczalnie wczoraj) od momentu odejścia Layne'a Staley'a. Dwie wielkie postacie, niemożliwe do przeoczenia. Oczywiście ten drugi wspominany dziś niejako "przy okazji" kontemplowania Króla Grunge'u. A szkoda...
Fani i artyści oddawali dziś hołd swym ulubieńcom na różne sposoby. Znaleźli się oczywiście również tacy, których tribute ociera się o autopromocję. Jej mistrzem wydaje mi się być Jared Leto o czym już zresztą wspominałam pisząc o teledysku Hurricane . Spójrzcie jaką wrzutą na swoim blogu Jared postanowił uczcić pamięć Kurta (oryginalny link do bloga).



Chyba już kiedyś pisałam, że wolę Jareda dużo bardziej jako aktora niż muzyka. I rzeczywiście, prawdopodobnie świetnie odnalazłby się w tej roli. Mimo wszystko jakoś mnie to zniesmaczyło.

Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii, więc nie krępujcie się i piszcie do woli:)

Monday 4 April 2011

Trasa nr 3 - Rock All Summer Long


Dzisiejsza przepiękna aura nie musiała długo zachęcać mnie do ruszenia w trasę. Odpaliłam sprzęt i brruum.
Dzisiejszy stan licznika to 41 km.
Obserwacje: tony śmieci w rowach, okropność! Na zdjęciu obok możecie zobaczyć przykład pomysłowości śmiecących (swoją drogą słabe musiało być to piwo, skoro po jego wypiciu właściciel pozostałych po nim śmieci był w stanie precyzyjnie zawiązać siateczkę pełną puszek na takiej cieniutkiej gałęzi i to na takiej wysokości).
Dzisiejsza piosenka - przylepa to Kid Rock. Jeden z moich ulubionych wakacyjnych kawałków. Nuciłam sobie go dziś całą drogę, co sprawiło, że poczułam już lato i wakacje.



"We didn't have no internet
But man I never will forget
The way the moonlight shined upon her hair"