Tuesday 14 December 2010

Precious

Po obejrzeniu takiego filmu jak Precious człowiek naprawdę zaczyna doceniać każdą najdrobniejszą cząstkę normalności jakiej doświadcza na co dzień, a której nie zauważa, gdyż ma wrażenie, że to coś oczywistego. Otóż, jak się okazuje, nie jest oczywistą rzeczą miłość do własnego dziecka.
Szczerze mówiąc, twórcy tego obrazu konfrontując mnie z przedstawioną przez siebie historią postawili mnie, jako widza, w niezręcznej sytuacji - innymi słowy, zrobiło mi się po prostu głupio. Wstydziłam się tych wszystkich "problemów", przez które tak często się wściekałam, które pożarły tyle mojej energii. Myślę, że ten film to dobry wstęp do rachunku sumienia. Na pewno sprawi, że będzie on dokładniejszy niż zwykle.
Inną sprawą jest ujęcie przedstawionego problemu w kontekście mojego zawodu. Zawsze w takich momentach momentalnie pojawia się w moim umyśle pytanie o to, co ja bym zrobiła po usłyszeniu takiej historii, jak mogłabym pomóc tym ludziom. Z nietęgą miną stwierdzam, że nie mam pojęcia...

No comments:

Post a Comment