Saturday 5 March 2011

Hawajskie Doo wop


Jest sobota - jest sprzątanie. Wiadomo. Żeby je jakoś przetrwać, konieczne jest zastosowanie dobrego akompaniamentu muzycznego. Musi to jednak być coś "radiowego", co będą w stanie znieść uszy moich rodziców. Dziś wybór padł na album Bruno Marsa o jakże wdzięcznym tytule "Doo-Wops & Hooligans". Kiedyś na stronie empiku widziałam nawet konkurs na rozszyfrowanie tytułu tego albumu. Ja sama dzięki niemu dowiedziałam się czymże jest tajemnicze doo wop, a raczej przyporządkowałam tę nową dla mnie nazwę dla stylu, który już przecież nieraz miałam okazję usłyszeć. Płyta Bruna ma więc nawet wartościowy aspekt edukacyjny!
Czy ma coś ponadto? A i owszem!! Mogę ją śmiało zaliczyć do bardzo miłych muzycznych niespodzianek ostatniego czasu. Podchodziłam do niej z dużą rezerwą, gdyż nadal jakoś nie mogę uwierzyć, że w komercyjnych radiach rmfach i temu podobnych można usłyszeć coś naprawdę wartego głębszego zainteresowania (oczywiście oprócz klasyków, które zdarza im się grać). No i proszę, takie zaskoczenie! Ten album jest pełen świetnych, optymistycznych kawałków, które dobrze sprawdzą się zarówno na imprezie, jak i przy tak zwanym chill oucie. Bije z nich iście hawajska i wakacyjna energia w sam raz na przepędzenie wstrętnej zimy. I co najważniejsze - ta płyta ani przez chwilę nie przynudza. Wszystkie piosenki są fantastyczne, ale zwycięzca może być tylko jeden. Dla mnie to będzie oczywiście "The lazy song". Właśnie została ona mianowana moim hymnem:)



"Today I don't feel like doing anything..." Yeah:)

2 comments:

  1. O tak! Dobór ścieżki dźwiękowej towarzyszącej procesowi sprzątania domostwa jest cholernie ważny. Żadne dubstepy, żadne metalowe rycie po prostu coś lekkiego i najlepiej tanecznego. Co by ciałko rytmicznie ścierało kurz, wycierało podłogę i takie tam inne sprzątacze rytuały odprawiało.
    Bruno Mars? Ładnie się nazywa. Muzycznie... Nie dla mnie.

    ReplyDelete
  2. Mnie ten chłopak urzekł, co naprawdę zaskoczyło mnie samą. No i jak mi pomógł w sprzątaniu!:)

    ReplyDelete